sobota, 1 sierpnia 2015

Wakacje!

Hej!
Dzisiaj bez pracy.
Znaczy kartki nie będzie.
Dzisiaj chcę Wam opowiedzieć, jak wielkie mnie szczęście spotkało!

Jakiś czas temu na kilka godzin, że tak rzeknę "przelotem", spotkałam się z naszą blogową koleżanką, Agą.
Piszę naszą, bo większość z Was Ją pewnie zna,
W rzeczywistości cudowna, ciepła, pełna wrażliwości kobieta.
Zmieniła moje tegoroczne wakacje w najcudowniejszy czas!
A właściwie powinnam napisać, że rozpoczęła moją najlepszą przygodę.
Jak większość z Was zapewne się orientuje, jestem chora.
I mam pełne prawo podejrzewać, ze to będą moje ostatnie"normalne" wakacje...
Dlatego zdecydowałam się na podróż daleką, bo ponad 500 km.
Czy żałuję?
Ani trochę, bo mimo bólu i cierpienia, Aga i Jej Rodzina, napełnili moje serce spokojem.
Okazali mi niezwykłą gościnność i ani przez moment nie czułam się inna, chora...
Oczywiście nie mogłam robić niektórych rzeczy, nie pojechałam w Bieszczady, nie pływałam...
Ale ani przez sekundę nie czułam, bym traciła cenny czas!
Żałuję jedynie, że będąc przez tydzień nie zajrzałam do pracowni i nie zjadłam ani jednego gofra!
Że nie byłam na próbie chóru....
Ale może....Jeszcze kiedyś....

Znaleźliście kiedyś kogoś, kto rozumie bez słów?
Kto nie patrząc-widzi?
Kto nie dotykając-czuje?
Dla kogo Wasza obecność jest niezmiernie ważna i na każdym kroku udowadnia Wam to?
(I nie piszę tu o mężach, czy miłościach Waszego życia)
Ja znalazłam!
Dla mnie tym kimś bez wątpienia jest Aga!
To ktoś, przy kim cisza jest wypełniona ogromem słów!

Bardzo, naprawdę bardzo dziękuję, że przyjęłaś nas pod swoim dachem i okazałaś tyle ciepła!
Dziękuję także Pawłowi, Agi mężowi, że wytrzymał z nami pod jednym dachem.
I w końcu cudownej Mamie Agi za okazywaną każdego dnia troskę!



Mój mąż nazwał nas syjamskimi siostrami :)

A piszę, że rozpoczęła, ponieważ za chwilę po raz kolejny spotkam się z "moją" Asią!
Z którą mam nadzieję spędzić fantastyczny dzień :)
Jest to kolejna blogowa koleżanka, która niesamowicie mnie wspiera i dodaje otuchy!
Szalona, radosna i bezinteresowna....Kochana :)

I powiedzcie, że cuda się nie zdarzają....

Dla mnie One obie są cudami, których tak łatwo nie wypuszczę ani z serca, ani dłoni...

Pozdrawiam sobotnio,
Art Soul


5 komentarzy:

  1. miałas wspaniałe wakacje ; były przy tobie fantastyczne osoby o ogromnym sercu wypełnionym serdecznoscią , życzę zdrowia z całego serca i pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochana Moja....Dziękuję za tyle miłych i ciepłych słów !!!! i za ten wspólnie spędzony czas !!!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Pięknie napisane, aż się wzruszyłam... dziewczyny, obie jesteście wspaniałe :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak dobrze, że na świecie jeszcze są empatyczni i bezinteresowni ludzie :)
    Cieszę się, że miałaś takie piękne wakacje :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję! Sama czytając się wzruszam, ale i ten czas był niezwykle wzruszający! Choć raz udało mi się coś nieźle napisać, ale łatwiej idzie, gdy piszemy o kimś Ważnym :)

    OdpowiedzUsuń