Hej, hej!
Dzisiaj mam dla Was pracę, z której jestem niesamowicie dumna!
Wykonałam ją od a do zet sama, samiusieńka.
Moja bindownica po roku leżenia (tak, tak, zakurzyła się ogromnie) została przeze mnie użyta.
Już miałam ją sprzedać, a tu taka niespodzianka!
Chyba się wystraszyła, że zmieni właściciela.
Chyba się wystraszyła, że zmieni właściciela.
A było z nią tak...
Kupiłam dumna i blada ( mam cincha, żeby nie było) z ogromnym postanowieniem, ze będę robiła notesy i przepiśniki.
I.....lipa.
Nie umiałam jej używać!
Zawsze coś krzywo przedziurkowałam i się na nią obraziłam.
No dobra, szczerze się jej bałam.
Raz, dokładnie rok temu, wyłam bo mi nie wyszło....
A miała być taka śliczna praca :(
A miała być taka śliczna praca :(
Po tym nieszczęśliwym wypadku wymyśliłam inny sposób.
Brałam przygotowane prace i szłam do koleżanki, która z duszą na ramieniu robiła dziurki.
A ja się z niej śmiałam.
W końcu jakoś lżej na duszy jak ktoś inny zepsuje, nie?
Ale tym razem nie miałam jak iść :(
Koleżanka miała wolne, a praca na cito potrzebna.
Koleżanka miała wolne, a praca na cito potrzebna.
No i trzeba było sobie poradzić.
Szkicownik, tym razem formatu A5, wykonany na prezent mikołajkowy dla szkolnej koleżanki Karoliny.
W ulubionych kolorach Ani.
Czy ktoś odpowie mi na pytanie, czemu dzisiejsza młodzież kocha takie smutne kolory?
I dlaczego moje córki lubią dawać swoim koleżankom prezenty wykonane przeze mnie?
Grafika Janet w biało-czarnych kolorach jest błędem drukarki, ale pięknie współgra z niesamowitą literą.
Papier - Galeria Papieru
Tekturka - Scrapiniec ( wręcz boska! )
Grafika - Janet
Tekturka została przeze mnie ozdobiona nieco nietypowo.
Otóż, użyłam szlagmetalu w kolorze srebra i polakierowałam ją lakierem do decoupag'u.
Wierzchnią warstwę pomalowałam markerem, a całość podkleiłam na białym kartonie.
Niestety szlagmetal nie wszędzie się dostał co widać na zdjęciu.
Szczerze mówiąc to po zapakowaniu (nieco artystycznym, ale zabrakło ładnego papieru), żal mi się było z nim rozstawać.
Tylko ciiiii....
Się dzisiaj rozpisałam!
Ale tak raz w roku chyba mogę, prawda?
Trochę jednak smutny jest, ale ma swój urok.
Ach, ta skromność!
Życzę miłego dnia,
Art Soul
Przepiękny :) Kolory fantastyczne. Moja bindownica też przeważnie leży bo nie chce mnie słuchać, ale zbindowane albumy czy notesy są jednak eleganckie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję!Zaleta jest taka, że możesz zrobić dowolny rozmiar albumu czy notesu i zawsze to super wygląda! I uwierz mi na słowo, że można się z nią dogadać :)
UsuńJaki piękny!
OdpowiedzUsuń